Oczami Martyny
Siedziałam na ławce i czekałam aż przemowa Ruska się skończy. Zaczęłam się nudzić więc wyciągnęłam telefon z kieszeni. Były tam trzy nieodebrane połączenia od nieznanego numeru. Postanowiłam oddzwonić,
/rozmowa telefoniczna/
-Halo?-usłyszałam znajomy głos w telefonie
-Przepraszam......-nie dokończyłam bo ktoś mi przerwał
-Aaaa... Martyna to ty, ja jestem Saszan.
-No właśnie ten głos wydawał mi się znajomy.
-Ty mieszkasz w Warszawie, prawda?
-N-no tak, a co w ogóle chodzi?
-A mogłabyś przyjść do kawiarni Nova?
-Niech zgadnę tak jakoś za 20 minut?
-No mniej więcej.
-I będzie tam Dawid, prawda?
-Skąd wiesz?
-A bo jak Igor do niego dzwonił to bez obrazy darł się jak rodząca kobieta.
-Czekaj, czekaj bo już nic nie rozumiem.
-No więc chodzę z nim do klasy, a teraz mnie ogólnie odprowadza do domu, tylko że akurat w tym momencie mój przyjaciel mu uświadamia co mu zrobi, jak Dawid coś zrobi mi.-powiedziałam i popatrzyłam się na chłopaków którzy wpatrywali się we mnie.
-Aha.....
-Nie on mu nic nie zrobi tylko go tak straszy.
-Dobra to ogólnie pozdrów Dawida i kolegę i powiedz Dawidowi że już nie musi przychodzić, ty też nie przychodź bo ogólnie to miała być niespodzianka dla was obu.
-Okej...
-Dobra to cześć.
-Cześć.
.........................................................
-Kto dzwonił?-zapytał się mnie Dawid
-Saszan.-powiedziałam krótko
-Nawet ta ruda małpa dostała twój numer telefonu od Igora a ja nie.-powiedział oburzony
-Jak zasłużysz to dostaniesz.-powiedziałam i się uśmiechnęłam.
...................................................................................................................................................................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz